Ireneusz Połeć Blog > Biznes > Ewolucja czy rewolucja w ZUS-ie? A może kosmetyczna zmiana?
Ewolucja czy rewolucja w ZUS-ie? A może kosmetyczna zmiana?

Od 1 stycznia 2018 r. ma wejść zmiana zasad opłacania składek na ubezpieczenia. Obecnie przedsiębiorcy są zaopatrywani w listy informujące o ich indywidualnym numerze konta bankowego do płatności. Składka będzie opłacana jednym, zwykłym przelewem, takim samym jak opłacamy zwykłe rachunki za pozostałe faktury.

E-składka w ZUS
Czy jest to rewolucyjna zmiana, która pozytywnie wpłynie na “ułatwienia” obiecywane przez rząd? Osobiście uważam, że nie. Zrobienie dwóch przelewów więcej z bankowości internetowej raz w miesiącu nie wpływa znacząco na zwiększenie wydajności biznesu. Warto również zwrócić uwagę, że te przelewy zazwyczaj robi się z kreatora, który wymaga tylko wpisania odpowiednich kwot na poszczególne konta ZUS. Nie traktuję tej zmiany jako ułatwienie. Jedynie jako kosmetyczną zmianę (patrząc bez wnikania w szczegóły).
Jeżeli nie jest to żadna rewolucja to jaki będzie wpływ tych zmian na przedsiębiorcę?
Wprowadzane zmiany mają oczywiście swoje plusy i minusy. Małym plusem będzie jedna wpłata na konto bankowe. Natomiast dużym plusem jest to, że składki będą ściągane wg następującej kolejności: składka na ubezpieczenie społeczne (w tym chorobowe), zdrowotne, Fundusz Pracy, FGŚP oraz FEP). Oznacza to, że jak przedsiębiorca wpłaci mniejszą kwotę o ubezpieczenie zdrowotne, FP, FEP i FGŚP w dalszym ciągu będzie mógł skorzystać z zasiłku chorobowego, który przysługuje za terminowe wpłacanie składek. A co z ubezpieczeniem zdrowotnym – gdy przyjdzie pójść do lekarza? Otóż będzie ono zapewne funkcjonować na obecnych warunkach (jak zapłacisz później to tragedia się nie wydarzy, poza odsetkami).

Plus i minus
Osobiście znam jedną sprawę, gdzie podatnik wpłacał przez rok o 5 zł za mało na ubezpieczenie społeczne i ZUS odmówił mu wypłaty zasiłku chorobowego oraz jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy. W tej sytuacji taka mała pomyłka uchroni zapominalskich przed negatywnymi konsekwencjami. Oczywiście też to odpowiedniego momentu, ponieważ składki będą rozliczane od najstarszej. Przy odpowiednio dużej zaległości może okazać się, że w końcu nie zapłacimy w terminie części składki odpowiadającej za ubezpieczenie społeczne.
Negatywne konsekwencje zmian też istnieją 🙂 Otóż do tej pory przedsiębiorca mógł wybrać czy chce zapłacić za składkę społeczną czy zdrowotną (w przypadku problemów finansowych). Jeżeli wybrał tę pierwszą opcję to mógł sobie rzucić ją w koszty prowadzenia działalności. Mógł również zapłacić składkę zdrowotną, która uprawniała go do obniżenia zaliczki na podatek dochodowy o wartość większej części tej składki (7,75%). Jednocześnie mógł zapłacić samą zdrowotną, aby móc zmniejszyć zaliczkę, a składki społeczne opłacić później (aby móc “zyskać” mniejszy podatek). Od 2018 r. będzie tak, że odliczenie od podatku nastąpi dopiero po zapłacenia w całości ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego (trzeba zapłacić prawie wszystko, aby skorzystać z tej możliwości).
Czego oczekujemy od ZUS?
- likwidacji zapisu traktującego minimum jednodniowe spóźnienie jako podatnika, który nie powinien otrzymać świadczeń z ZUS
- prostszej i przejrzystej możliwości liczenia wpłat do tej instytucji, aby nie trzeba było uwzględniać setek czynników, które powodują inne wartości składki
- mniejszych składek ZUS

Oczekiwania & Rzeczywistość
Jednocześnie podoba mi się “połączenie” informacji z ZUS i Ministerstwa Finansów. Przedsiębiorca zostaje poinformowany o wprowadzeniu Jednolitego Pliku Kontrolnego, który zostanie wprowadzony od 1 stycznia 2018 r. Nie zwiększa to kosztów wysyłki listu poza wydrukiem dodatkowej jednej strony z informacjami.
Chciałem jednocześnie podkreślić, że jestem za zmiany w prawie, ale tymi które faktycznie polepszają prawo, a nie robią samą kosmetykę. Pamiętajcie, że każda zmiana rodzi konsekwencje.
Do teraz pewnie sprawdzali ile można podatków wyciągnąć bez zmieniania ich procentów.
Okazało się, że te 500+ ( 20+ mld zł rocznie) przeszło bez problemu. Od 2018 pora zacząć mysleć o drobnych przedsiębiorcach.
Zobaczymy już niedługo jak to będzie w praktyce wyglądało.