Ireneusz Połeć Blog > Rada dzielnicy Bronowice > Plac zabaw czy murek? Radni wybrali murek…
Plac zabaw czy murek? Radni wybrali murek…
W poprzednim tygodniu odbyła się Rada Dzielnicy Bronowice, na której był ustalany podział rezerwy celowej. Rady Nowych Bronowic wybrali remont murka przy ul. Puchacza zamiast dofinansować nowy plac zabaw przy ul. Chełmskiej / ul. Łęczyńskiej. Plac ten dostał zaledwie 7500 zł. Co mamy za to zrobić? Kawałek płotu? Murek okazał się ważniejszy, choć nie jest on nikomu potrzebny.
Zobaczcie jakich macie radnych. Za murkiem głosowali m.in.:
- Marian Stanisław Ziegler
- Hanna Krystyna Księżopolska-Bachmatiuk
- Krystyna Futa
- Marian Ignaciuk
oraz inni radni poza mną i Januszem Skubisem. Mamy zaledwie 129 000 zł, a pieniądze wydawane są na rzeczy, które nie polepszą życia mieszkańców. Obecna rada dzielnicy to ludzie, którzy według mnie nie nadają się na to stanowisko. Czekają, aby na podział rezerwy celowej, zamiast samemu działać. Udało im się większe inwestycje doprowadzić do końca tak jak basen, ale znaleźć źródło finansowania inwestycji w szkołach w sposób niewymagający przekazywania pieniędzy z rezerwy celowej jest dla nich obce. Dyrektor, a raczej kolega pisze pismo i co? No jak co – dostaje kasę. Na spotkaniu była Radna Miasta – Helena Pietraszkiewicz, która poparła moją sugestię dotyczącą modernizacji zaplecza sportowego w Zespole Szkół Budowlanych.
Jeszcze na koniec dla radnego Zieglera, który też powinien wrócić do podstawówki, ale na lekcje j. polskiego. Piszę już któryś raz z kolei. Pieniądze z rezerwy celowej nie powinny zostać przekazywane na remonty chodników i ulic. Jest ich za mało, żeby robić remonty. Koszt położenia 1m2 kostki brukowej to kwota 200-250 zł. To są kwoty kolosalne przy kilkudziesięciu metrach. Jakbyśmy dostawali milion to można wtedy w tym kierunku coś działać, ale nie z takimi kwotami. Jestem zwolennikiem inwestycji w sport, młodzież i dzieci, a nie w chodniki! Mam nadzieję, że ta informacja w końcu dotarła do głowy emeryta…
Panie Połeć! Swego czasu, dzięki mojej inicjatywie powstał plac zabaw przy ul. Bronowickiej, teraz zachowujesz się Pan jak zwykły niewdzięcznik. Przecież seniorzy to też ludzie, już nie potrzebują zabawy w piaskownicy, ale potrzebują bezpiecznego zejścia po skarpie od bloków ( ponad 140 mieszkańców)po schodkach z kostki brukowej z poręczą zjazdem dla wózków. Tak więc nie tylko place zabaw, sport dla młodzieży, ale też bezpieczne schodki dla osób starszych.Kiedyś Pan też będzie emerytem. Niech sobie Pan policzy teraz ile mogą kosztować schodki, poręcz, zjazd dla wózków. Tego pewnie pańskie wykształcenie nie ogarnie.M.Ziegler
Tylko co ma murek do seniorów? Na powstanie placu zabaw na Bronowickiej pieniądze przekazała stara Rada Dzielnicy Bronowice. Nie wiem kto dokładnie, bo nie było mnie w tej instytucji w tym czasie. Resztę sam wnioskowałem na radzie o dołożenie urządzeń do ćwiczeń. Głosując za murkiem straciliście u mnie kredyt zaufania. Dobrze wie Pan, że wydatek w tym miejscu to nie jest czas i miejsce. Zmarnowaliście Stare Bronowice przez poprzednie kadencje. Daliście nam plac zabaw, żebyśmy pomogli dać Wam większość w radzie, a teraz daliście nam ochłapy w postaci 7500 zł. Zdecydowana większość inwestycji to Nowe Bronowice. Z roku na rok dajecie nam coraz mniej i się dziwicie, że jest wojna o każdy grosz. Mam nadzieję, że przyjdą młodzi do rady, a nie renciści, którzy mają pretensje do wszystkich, że młodzież pije im pod klatką i wolą dzwonić na policję zamiast zająć się młodzieżą. Ja mówiłem na radzie 4 lata temu. Jak nie zajmiecie się młodzieżą to na stare lata będziecie mieli problemy z nią. I żadna policja nie pomoże. Nawet najlepsi policjanci nie są w stanie siedzieć pod klatką 24 godziny na dobę. Musi Pan zrozumieć, że sportem wychowuje się młodzież. Sport pozwala na wyżycie się młodzieży, stworzenia im celu w życiu oraz szacunku do samego siebie i innych. Przez 4 lata próbuje większości rady to przekazać, ale jesteście jak BETON. Nic do was nie dochodzi. Moje wykształcenie nie musi ogarniać wszystkiego, bo omnibusem nie jestem, ale wychowany jestem na Starych Bronowicach i wiem co to jest bieda, patologia społeczna i inne rzeczy, których Pan w życiu nie doświadczył. Dla Pana najważniejszy jest murek, który nie jest niezbędny w tym momencie. Nie uratuje on nikomu życia, jest tylko ozdobą danego miejsca. Znając życie nikt nie pofatygował się zorganizować na ten murek pieniędzy z innych miejsc niż rezerwa celowa. To samo ze szkołą na ul. Słowicza, gdzie można było pieniądze pozyskać z innych źródeł niż nasze małe fundusze z Urzędu Miasta Lublin. Proponowałem, żeby szkoła spróbowała znaleźć sponsorów w zamian za zareklamowanie się na boisku to nikt nie chciał mnie słuchać. Nawet Radna Miasta – Helena Pietraszkiewicz poparła mój wniosek. Tylko tak jak mówiłem – najłatwiej napisać pismo i liczyć na drapane. Ma Pan kolegę Adama Głowacza społecznika Bronowic. On sam mówił, że jak się czegoś nie wydrepcze to nic się nie osiągnie. Jak nie macie siły to może warto ustąpić miejsca młodszym?
Zapatrzony w swoje interesy kilku uliczek na Starych Bronowicach nie uważał pan, bo to są dwie różne sprawy: murek na ul. Puchacza i bezpieczne zejście od bloków ul.Jesienna 2 i 4 (zamieszkałych przez ponad 140 osób)po schodkach z poręczą do chodnika ul.Krańcowa , ponadto zjazd dla wózków.
Ja nie idę do rady robić własnej ulicy i doprowadzać sobie chodnika pod dom. Byłaby to hipokryzja, ale niektórzy robią inaczej. Przejrzyj człowieku mojego bloga i następnie odzywaj się na temat “moich interesów”. Przystanek na Łęczyńskiej przy Fabryce Wag to mój interes, choć autobusami nie jeżdżę, wiata przy przystanku na ul. Mieszczańskiej też mój interes, plac zabaw na Chełmskiej mój interes, siłownia na świeżym powietrzu mój interes, boisko do piłki plażowej mój interes, bieżące remonty ulic mój interes, zgłaszanie nowych pomysłów i rozwiązań dla dzielnicy też mój interes, itd. itd. Wystarczy troszkę poczytać i pomyśleć… Nie chcę nic mówić, ale czy Pan przypadkiem nie mieszka przy Jesiennej 2 lub 4? ;)) Coś mi się kojarzy, że tak… Czyj wtedy jest interes robić zejście od bloków? Nie jestem przeciwko temu zejściu, ale co ma to do murka? Właśnie Pan nie myśli logicznie. Zamiast głosować na murek, który nie ułatwi życia mieszkańcom trzeba było te pieniądze przeznaczyć na to zejście. Widać jak “umiecie” inwestować pieniądze przekazane przez Urząd Miasta Lublin… A co mają powiedzieć matki i dzieci niepełnosprawne uczęszczające do szkoły nr 26 przy Bronowickiej, które “muszą iść po błocie”, jak to ujął Przewodniczący opowiadając o tym jak ciężkie warunki będą mieli mieszkańcy Plagego i Laśkiewicza oraz uliczek pobocznych. Nie dbacie o Stare Bronowice i nie liczcie na to, że będzie z mojej strony inaczej… Pozdrawiam
Jeszcze jedna sprawa. Jeżeli mieszkańcy naprawdę potrzebują tego zejścia na Jesiennej to proszę mi to potwierdzić to zajmę się tą sprawą poza środkami z rezerwy celowej. Pan zna bardziej tych ludzi to proszę ustalić co dokładnie tam potrzebujecie i jakie mniej więcej byłyby pieniądze na to. Spróbuję pomóc.
Panie Ziegler!!
Po pierwsze to Pan Połeć reprezentuje nie swoje prywatne, tylko nasze(moje) interesy. Myślę że wchodzenie komuś na wykształcenie jest beszczelne z Pana, bo w tych czasach nie liczy się już tak bardzo papierek tylko to co ma się w głowie, a po tym co Pan napisał widzę w tej głowie problem. Mianowicie w mojej ocenie przeznaczając pieniądze z rezerwy celowej na remonty, a nie na budowanie nauczycie miasto wykładania mniejszych pieniędzy na te cele, bo ktoś w ratuszu powie “naprawią sobie to z rezerwy”. Czy naprawdę ciężko jest zrozumieć, że koledze chodzi o budowanie czegoś nowego, zapewniającego rozrywkę dla młodzieży(chyba że jest Pan przeciwnikiem hałasów za oknem, wtedy dyskusja z Panem jest zupełnie bez sensu), między innymi żeby zmienić trochę naszą dzielnice.
Że jaką wdzięczność mamy Panu okazać za ten plac zabaw? Pomnik może?
I na koniec moje prywatne pytanie. Czy według Pana pieniądze są rozdzielone sprawiedliwie? I czy nasze “slumsy” (które są takie jakie są między innymi dzięki takim pomocom finansowym jakie udzielacie od lat) tak bardzo pana kola w oczy?(polecam sprawdzić ilośc mieszkańców tych “kilku uliczek” o które walczy Ireneusz) Pozdrawiam Ł. Skaraczyński