Ireneusz Połeć Blog > Sieci bezprzewodowe > Zasilanie PoE a praktyka
Zasilanie PoE a praktyka
W celu ułatwienia sobie życia wymyślono PoE. Jest to małe urządzenie składające się z dwóch części. Pozwala ono na przeniesienie zasilania przez kabel skrętkę do switcha, access pointa lub innego urządzenia.
Takie zasilanie stwarza również pewne zagrożenia w funkcjonowaniu urządzeń. Chodzi oczywiście o długość kabla skrętki.
Rezystancja=rezystywność przewodnika * (długość kabla / pole przekroju poprzecznego kabla)
Z powyższego wzoru widać, że opór kabla lub innego ciała zależny jest przede wszystkim od długości tego ciała jak i od jego przekroju. Można z tego wywnioskować, że im większy przekrój tym rezystancja jest mniejsza i im dłuższy kabel tym większy opór.
Jeżeli urządzenie prace przy napięciu 12 V, a użyjemy kilku metrów kabla do zasilania PoE to napięcie ulegnie zmianie zgodnie z prawem Oma.
Duża długość kabla może zakłócić prawidłową pracę urządzenia. Mogą pojawić się problemy z łączniem się ze stacjami bazowymi. Porty w switchach mogą dziwnie zachowywać się. W Access Pointach (ustawionych np. w trybie WDS) może się pojawić syndrom “znikającego klienta”. Polega to na tym, że cały czas zostanie on rozłączany ze stacją bazową. Może to po pewnym czasie doprowadzić nawet do uszkodzenia urządzenia, ktore nie pracuje w odpowiednich warunkach.